niedziela, 17 maja 2015

Reklama w piosence - czyli jak wypromować markę poprzez muzykę cz.I - produkcje zagraniczne

Product placement czyli lokowanie produktu najbardziej kojarzy nam się z przekazem audiowizualnym. Prawda, chociaż równie skuteczny jest sam przekaz audio. Artyści promują marki, marki promują artystów. Jednymi z najlepszych przykładów mogą być koncerny Coca-Cola czy McDonalds, wraz z ich piosenkami, które wielokrotnie znajdowały się na listach przebojów.


Brzmi znajomo? Powinno! Justin jest rewelacyjnym przykładem obustronnej korzyści - sieć restauracji zyskała jeszcze bardziej na popularności, a sam Timberlake stworzył kolejny hit, który pozwolił mu się wkraść na listy przebojów.

Innym przykładem utworu reklamującego, tym razem czarny napój bogów, może być piosenka "Open Happiness".


Tacy artyści jak Brendon Urie, Patrick Stump czy Travie McCoy idealnie wpasowali się w luźny klimat utworu i poszerzyli swoje grono fanów. Band Panic! At The Disco, którego liderem jest Urie, wydawał wówczas kolejną płytę, a udział w kampanii Coca-Coli okazał się rewelacyjną promocja dla albumu.

Nadal mało przykładów? Pamiętacie numer "Mambo No. 5"? Lou Bega wydał również kawałek, w którym śpiewa, że jego wybranka, parafrazując, smakuje jak Cola.


Powyższe dwa przykłady odnosiły się wyłącznie do jednej marki - na tym polega potęga reklamy muzycznej. Wpada w ucho i jednocześnie silnie zakorzenia się w naszą podświadomość.

Na koniec podrzucę jeszcze kilka przykładów innych marek i produktów:

Oto jak niepozorny, kilkunastoletni chłopak rozreklamował swój ulubiony napój.

Czy chociażby Moet et Chandon w piosence "Killer Queen".

Z pewnością każdy z Was zna dziesiątki podobnych przykładów, dlatego zapraszam do dzielenia się nimi w komentarzach!

2 komentarze:

  1. Trochę nieścisłość. Bo McDonald kupił piosenkę od Justina po tym jak ona wyszła :) Nie została stworzona specjalnie dla nich ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że asekuracyjnie nie napisałem niczego o prawach do utworu :)

      Usuń

Ten wpis usycha z tęsknoty za Twoim komentarzem.