czwartek, 19 maja 2016

Pokaż mi swoje profilowe, a powiem Ci kim jesteś

Facebook, Twitter, Google+, Snapchat, Instagram, Pinterst... Wszystkie z tych serwisów posiadają niewielkie okienko na zdjęcie, które staje się swego rodzaju wizytówką naszej osoby. I większość z nas dba o to, żeby zdjęcie czy grafika umieszczona na tzw. profilowym - była najlepsza i najlepiej oddawała naszą osobowość. Warto się jednak zastanowić co nam wypada pokazać, a co lepiej pozostawić dla siebie.

(źródło: http://memy.pl/mem_874978_wstawil_profilowe_na_fejsa)

Nie każdy jest fotogeniczny, to zrozumiałe. Dlatego spora część zdjęć przedstawiają użytkowników w najlepszym świetle. I nie ma w tym nic dziwnego. Każdy, już od małego, stara się dobrze wypaść. Dobiera odpowiedni strój, fryzurę, makijaż i uśmiech (ten numer 5 zawsze działa). Szczególnie nie dziwią te zabiegi ze względu na pewną fetyszyzację piękna w współczesnym świecie. To co piękne, estetyczne, jest od razu lepsze, sympatyczniejsze i milsze.

(źródło: http://imgur.com/gallery/Ex88z)

Dlatego gdy ktoś odstaje od obowiązującego kanonu piękna może spotkać się w internecie z obraźliwymi komentarzami. Internetowy hejt przekłada się na samoocenę, a ta na ogólne samopoczucie. To jak wyglądamy nie jest jednak wyznacznikiem tego jaką jesteśmy osobą. To tylko zewnętrza skorupa.



Zdjęcie profilowe to tylko cyfrowa wizytówka. Warto jednak, żeby była odpowiednio dobrana do naszej osoby, a przede wszystkim do tego czym się zajmujemy. Raczej trudno sobie wyobrazić, żeby prezydent państwa na swoim oficjalnym profilu prezentował się w szortach czy hawajskiej koszuli. Zdjęcia są niezwykle istotne w budowaniu wizerunku naszej osoby. To co na nich pokazujemy jest pewnym komunikatem dla świata, osób, które nas nie znają.

Dlatego tak istotne jest, żeby dbać o to co na zdjęciach się znajduje. Jeśli jesteśmy właścicielami  konkretnej firmy produkującej obuwie sportowe, nie możemy na zdjęciach pokazywać się w butach konkurencyjnej marki. Jeśli promujemy trzeźwość, nie powinnyśmy na zdjęciu profilowym trzymać w ręku puszki z piwem.

Zawsze jeśli chcemy możemy w sieci pozostać anonimowi - bez imion, nazwisk i zdjęć. Jeśli będziesz niewidoczny w internecie, to wcale nie oznacza, że nie istniejesz. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis usycha z tęsknoty za Twoim komentarzem.