niedziela, 22 maja 2016

Artysta s(m)ieci

Co gdyby przenieść realia dawnej sztuki do współczesnego świata? Którzy z artystów byliby celebrytami, bohaterami Pudelka? A którzy z nich staliby się ofiarami internetowego hejtu i trollowania?

(źródło: http://alcrego.tumblr.com/post/112833425576/modern-art-is-always-modern-art-at-the-time-of)

Internet dał twórcom niesamowitą możliwość rozwoju. Nie potrzebują już galerii, mecenasów ani marszandów, żeby pokazać się szerszej publiczności. Wystarczy jedno 'klik' i ich rysunek, grafika czy obraz ląduje w wielkiej internetowej galerii... w której niestety jest też wiele śmieci (kwestię zaśmiecania galerii sztuk pięknych pozostawmy na inne rozważania). Dotyczy to również wierszy, muzyki czy prozy. Internet staje się wielką galerią pełną bezużytecznych śmieci.

(źródło: http://giphy.com/gifs/the-simpsons-trash-garbage-5xaOcLCBzBw4QrtdDP2)

Od pewnego czasu powszechnie uznawany jest trend mówiący o tym, że kreatywność i tworzenie podnosi jakość Naszego życia. Prawda to czy nie, można zauważyć, że spora część społeczeństwa zaczęła z ogromną pasją zajmować się blogowaniem. Nie jestem tu wyjątkiem, zakładając swojego pierwszego bloga już jakieś pięć lat temu. To szczególna forma twórczości, bardzo pojemna, bo zdolna do połączenia właściwie wszystkich dziedzin sztuki. Blog to osobowość. Indywidualny, intymny, a z drugiej strony wystawiony na widok publiczny do oceny. Jedne to prawdziwe perełki, a od innych wieje przeciętnością.

Trudno powiedzieć czy ktoś miałby te, wspomniane wcześniej przeze mnie, internetowe 'śmieci' selekcjonować i czy faktycznie istnieje taka potrzeba, jeśli uznać Internet za platformę, dzięki której każdy może wyrażać siebie, i promować swoją twórczość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis usycha z tęsknoty za Twoim komentarzem.