niedziela, 22 maja 2016

Ostagram, czyli - czyżby rosjanie wymyślili coś nie pozbawionego sensu?

Chyba każdy z nas zna wytwory rosyjskiej myśli narodowej. W wielu przypadkach jej wytwory nawet nie ocierały się o poczucie sensowności oddalając się to coraz bardziej w otchłani absurdu. Tym razem jest chyba inaczej. Piszę >chyba< gdyż mi się to podoba a komuś znowu może się nie spodobać ale mi się podoba. No więc co to jest ten cały Ostagram?

Wydaje że w przypływie swojej umysłowej potrzeby niezależności od całego świata musieli zrobić coś swojego również na poziomie mediów społecznościowych. I tak powstał Ostagram, czyli połączenie klasycznego Instagrama z uszczuploną wersją Photoshopa.
Fenomen tkwi natomiast w funkcjonowaniu, a mianowicie, po zrobieniu zdjęcia i jego załadowaniu dodajemy do niego filtr z przygotowanej galerii lub własny, czyli drugie zdjęcie. Po chwili oba zdjęcia łączą się w jedne tworząc czasem piękne, a czasem przerażające obrazy. Do minusów możemy zaliczyć jedynie czas oczekiwania na zdjęcie który przy posiadaniu darmowego konta może dochodzić do kilku godzin. Polecam.

Oto kilka przykładów:









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis usycha z tęsknoty za Twoim komentarzem.