poniedziałek, 22 maja 2017

Prosto i efektywnie? Da się!

Nie zawsze dużo i skomplikowanie znaczy lepiej. W naszych czasach agencje reklamowe prześcigają się nawzajem w robieniu reklam. Ta ma lepszą grafikę, ta więcej informacji, a tamta jest bardziej kolorowa. Większość reklam, które oglądamy, ma przerost formy nad treścią. Za dużo szczegółów, elementów czy kolorów. Czasami, na pierwszy rzut oka, trudno jest w ogóle jasno określić jakiego produktu dana reklama dotyczy. Każdego dnia jesteśmy wręcz atakowani zewsząd różnymi reklamami. Czy to w domu oglądając telewizję, słuchając radia w drodze do pracy, a nawet spacerując co rusz naszą uwagę zwracają billboardy. Na tych ostatnich skupię się w tym wpisie. Konkretniej rzecz ujmując, na kilku, które mnie zachwyciły. Zachwycają one przede wszystkim swoją prostotą. Nie zawierają one wielu informacji czy kolorów, ale pomysłowością kradną uwagę odbiorców. Przykłady, którymi się posłużę, są akurat zagraniczne, ale pięknie obrazują to, co chciałabym przekazać. Czasami mniej - znaczy więcej. W przypadku tych billboardów ta zasada sprawdza się w stu procentach.


"Pomarszczony" billboard jest chyba moim faworytem. Tylko dwa podstawowe kolory: czerń i biel. Trochę wolnej przestrzeni imitującej pogięty papier ze "zmarszczkami". Jedno krótkie, a jakże dosadne pytanie. "Dlaczego nie dostrzegasz także ludzi, którzy mają zmarszczki?" Piękna reklama z przekazem, co jest coraz rzadziej spotykane. 



Drugą reklamą, która zachwyca pomysłem i prostotą w realizacji jest billboard Centrum Fitness. Kolejny przykład, jak nie używając mnóstwa kolorów i wielu elementów można stworzyć coś, co przykuje uwagę każdego. Wystarczyło lekko billboard przechylić, by ukazać "ciężar" większych rozmiarów mężczyzny i już powstała ciekawa reklama z poczuciem humoru, która na dodatek jest adekwatna do miejsca, które reklamuje.


Ostatnim przykładem, lecz nie najgorszym z całej trójki, jest billboard o elektryczności. Po raz kolejny tylko dwa kolory, białe tło. Hasło nawołujące do używania elektryczności mądrze i ze wszystkich dostępnych reflektorów - działający tylko jeden, ten, który oświetla napis z prawej strony. Czyż nie jest to genialny pomysł, który współpracuje z ideą widniejącą na billboardzie?

Trzy przedstawione przykłady to tylko część reklam tego typu, które można znaleźć w internecie. Mało, nie zawsze znaczy źle. Prosto, nie zawsze znaczy mdło. W takich przypadkach mało i prosto = efektywnie i z pomysłem.

1 komentarz:

  1. Billboardy są naprawdę wszechobecne w naszym życiu codziennym, ale warto zwrócić uwagę na ich wpływ na krajobraz miejski i przekazane przez nie informacje.
    https://interboard.pl

    OdpowiedzUsuń

Ten wpis usycha z tęsknoty za Twoim komentarzem.