sobota, 25 kwietnia 2015

Konkurencja nie śpi.

Najlepszym przykładem konkurencji na rynku jest telefonia komórkowa. P4 sp. z o.o, czyli operator sieci Play, oraz T-Mobile Polska S.A. są obecnie największym potentatem na polskim rynku. 


Transfer celebrytów międzysieciowych jest najlepszą reklamą. Nie ma nic lepszego niż podkraść "gwiazdę" konkurencji. Przykład reklamy T-Mobile, gdzie Marcin Prokop i Czesław Mozil - identyfikowani z marką Play - przechodzą do nowego operatora idealnie obrazuje nam, jak łatwo podkupić bohaterów konkurencji, oraz ich pomysł na samą reklamę. 








Z  łatwością zauważyć można podobieństwo reklamy T-Mobile, odpowiadającej na poprzednie spoty operatora sieci Play, z udziałem Prokopa i Mozila. 
A jak powszechnie wiadomo, naśladownictwo jest najwyższą formą pochlebstwa.










Ogromna konkurencja operatorów komórkowych na polskim rynku powoduje wojny cenowe. Ciągła rywalizacja o klienta zmusza ich do ciągłego prześcigania się w ofertach. Stąd mamy najtańsze telefony, najlepszy zasięg, nielimitowane rozmowy, SMS/MMS oraz internet LTE. 
Gdy już każdy operator te czynniki spełnia i posiada w swojej ofercie, pozostaje tylko korzystne cenowo udostępnienie tych usług konsumentom. Często jednak generuje to zbyt niskie przychody dla firmy i wtedy już nie może ona sobie pozwolić na obniżenie kosztów samych usług. Pozostaje wtedy reklama, a więc jak najlepsze dotarcie do odbiorcy. Stąd też pomysł na rozpoznawalną twarz, która dobrze kojarzy się ludziom. Właśnie dlatego gwiazdy takie jak Prokop i Mozil świetnie się w tej sytuacji sprawdzają. Ważna jest również prostota reklamy, ma być rozpoznawalna, łatwa w przyswojeniu i bezpośrednia. 





Niewątpliwie zaangażowanie przez T-Mobile tych dwóch celebrytów jest zagraniem na nosie Play. Jednak samej reklamie brakuje polotu. Chociaż T-Mobile pokazuje, że potrafi złamać taktyki Play polegające na angażowaniu wielu celebrytów, głównym problemem jest fakt, że reklamy Play wydają się zabawne, czego niestety nie można powiedzieć o ich konkurencji. Dokładne odwzorowanie reklamy Play, odpowiedz na poprzednie spoty konkurencji oraz powtarzanie przez T-Mobile hasła konkurencyjnej sieci wywołuje u odbiorców konfuzję. Dla niektórych niejasne staje się, kto do kogo i po co przechodzi.

Sam Prokop podkreśla, że jego kontrakt reklamowy z Play wygasł i zwyczajnie nie został przedłużony. – „Jak większość z nas, korzystam z możliwości wolnego rynku i w żadnej dziedzinie nie przywiązuję się na całe życie do poszczególnych marek. Reklama T-Mobile nie jest częścią wrogiej kampanii, nie dyskredytuje konkurencji, jedynie zachęca do przyłączenia się do grona klientów sieci” - tłumaczy Prokop. 

Prokopowi i Mozilowi w kampanii T-Mobile brakuje też wiarygodności. - "Konsumenci mogą stwierdzić, że pewnie za kilka miesięcy obaj będą już w innej sieci, skoro tak często je zmieniają" - mówi Paweł Loedl. - "Powtarzanie przez T-Mobile hasła konkurencyjnej sieci wywołuje u odbiorców konfuzję. Dla niektórych niejasne staje się, kto do kogo i po co przechodzi" - dodaje Marcin Kalkhoff.

Jako ciekawostkę dodaję również filmik, który ukazuje, w jaki sposób inne gwiazdy odnoszą się do "wolnego rynku" wg. Prokopa. W tym przypadku jest to Szymon Majewski :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis usycha z tęsknoty za Twoim komentarzem.