Zacznijmy jednak od wyjaśniania samego pojęcia „ interaktywności ”
Interaktywność to własność dzieła sztuki, która sprawia, że jego odbiorca może podjąć działania, które wpłyną na kształt końcowy dzieła. Stanowi jedną z najważniejszych cech współczesnej kultury.
Interaktywność
w sztuce jest
dialogiem odbiorcy i adresata. Sprawia, że dzieło jest inne w
każdym przypadku aktywności odbiorcy. Następuje zmiana elementów
składających się na komunikat
artystyczny.
Twórczość artysty jest
tylko kontekstem dzieła, ono samo zaś powstaje w drugim etapie –
interakcji z odbiorcą.
Czy
naprawdę „nowoczesność i interaktywność” to wszystko, czego
nam trzeba w muzeum? Czy dobre muzeum to
„multimedialne”/”interaktywne” muzeum, a złe muzeum
to…muzeum analogowe?
Czy istniejące aktualnie w Polsce placówki konkurują ze sobą w
walce o tytuł najbardziej interaktywnego – lub nawet „bardziej
niż interaktywnego”, cokolwiek miałoby to oznaczać – muzeum? I
co jest gwarancją sięgnięcia po laur zwycięstwa? Ekrany dotykowe?
Kioski multimedialne? Aplikacje na iPhony?
I
wiele wiele innych nowych super funkcji i możliwości. Poniżej przykład.
Nowe
technologie mają to do siebie, że…szybko się starzeją. To, co
dziś jest ekscytującą nowinką, jutro może okazać się niemodnym
gadżetem. Jak długo to, co „nowoczesne” dziś, pozostanie
„nowoczesne”? I co należy zrobić, kiedy się przedwcześnie
zestarzeje? Jak słusznie zauważyła Helen Featherstone (Content
and Visitor Researcher w
centrum nauki At-Bristol) podczas tegorocznego seminarium Visitor
Studies Group,
muzeum nie może opierać swojej atrakcyjności na ekranach
dotykowych w czasach, gdy większość zwiedzających ma własne w
swoich kieszeniach. Powinno ono przyciągać do siebie widzów czymś
materialnym i unikatowym, czego nie znajdą oni nigdzie indziej, a
wykorzystanie nowych technologii może oczywiście wzbogacić i
urozmaicić przekaz, jednak nie powinno stanowić celu samego w
sobie.
Niestety,
jeśli spojrzymy na doniesienia prasowe na temat polskich placówek,
znacznie ważniejsze niż to, o czym opowiada muzeum oraz dlaczego i
dla kogo powstaje, jest to, czy będzie „nowoczesne i
interaktywne’. Być może taka reklama jest w stanie zapewnić
wspomnianym muzeom popularność wśród spragnionej multimediów
publiczności. Pytanie tylko, na jak długo?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis usycha z tęsknoty za Twoim komentarzem.