wtorek, 25 kwietnia 2017

Marketing sensoryczny- poznaj produkty dzięki zmysłom

Jakie opakowanie posiadają Twoje ulubione perfumy? Jakie dźwięki przygrywają w Twoim ulubionym sklepie w trakcie zakupów? Czy koc, który masz zamiar kupić jest miły w dotyku? Możliwość odpowiedzi na te przykładowe pytania dają nam nasze zmysły i to właśnie do nich odwołuje się marketing sensoryczny.

Promocja produktów, która ma działać w sposób bezpośredni na zmysły, a także na podświadomość potencjalnych klientów to właśnie marketing sensoryczny. Jego celem jest wywoływanie wśród odbiorców maksymalnych doznań zmysłowych, w efekcie których wzrośnie ich świadomość marki i przywiązanie do niej. Marketing sensoryczny bazując na sferze emocjonalnej, dąży do pełnego zaangażowania odbiorcy na wszystkich jej płaszczyznach.

Wzrok w marketingu sensorycznym



Patrząc na dany przedmiot automatycznie, „na pierwszy rzut oka”, możemy stwierdzić, czy nam się on podoba, czy też wręcz przeciwnie. Szybka i dokonana pod wpływem impulsu ocena może sprawić, że albo pokochamy dany produkt, albo równie szybko się do niego zrazimy. W marketingu sensorycznym to wzrok stanowi jeden z głównych i dominujących zmysłów. Dlaczego? Ponieważ to właśnie nim stale i świadomie się posługujemy. W jaki sposób marketing sensoryczny odwołuje się do zmysłu wzroku? Otóż, aby przyciągnąć nasz konsumencki wzrok, a przelotną znajomość z produktem przekształcić w długi związek, najczęściej działa poprzez:
  • dekorację wnętrza pomieszczenia – ważnym jest, aby wystrój wnętrza nawiązywał do oferty marki, a motyw przewodni zaaranżowanej przestrzeni był adekwatny do specyfiki produktu;
  • opakowanie – oczy potencjalnego klienta oceniają kolor, kształt, design opakowania, a także to w jaki sposób nazwa koresponduje z całością produktu;
  • ceny – właściwa ekspozycja i prezentacja cen daje możliwość „złapania” naszego wzroku , koncentrując naszą uwagę i wkupując się w świadomość na dłużej;
  • oświetlenie – trafnie dobrane do pomieszczenia światło uwydatni atuty produktów i sprawi, że ekspozycja promowanych artykułów będzie atrakcyjna dla naszego oka.

Usłysz to!


Każdy konsument posiada mocno zróżnicowane gusta muzyczne, dlatego odwołanie się do zmysłu słuchu w marketingu sensorycznym stanowi niezwykle trudne zadanie. Dodatkową barierę w trafnym dobraniu muzyki, prócz wspomnianych upodobań, stanowią wszelkie poboczne kryteria, jak: warunki atmosferyczne, nastrój czy dzień tygodnia, w którym klient dokonuje zakupów. To, jaki rodzaj muzyki zostanie dobrany, uwarunkowane jest charakterem produktów. Jak to działa?
Otóż jeżeli zakup produktu wymaga od nas, konsumentów, skupienia i dłuższego zastanowienia się, wskazanym będzie dobranie muzyki wolnej, sprzyjającej spokojnemu przemyśleniu decyzji. Nic więc dziwnego, że w salonach samochodowych tło muzyczne najczęściej stanowią wolne, czasem wręcz relaksacyjne dźwięki. W dużych centrach handlowych, gdzie atmosfera zakupowa posiada mocno dynamiczny charakter, muzyka nie może odbiegać od panującej tam atmosfery. Aby skłonić nas do zakupu, stosuje się muzykę wartką i żywiołową.

Przyciągający zapach!


Według badań prowadzonych nad marketingiem zapachowym (aromarketing), aż 65% konsumentów skuteczniej zapamiętuje markę po zapachu aniżeli po obrazach. Jak wykorzystuje się aromarketing w praktyce? Wchodząc do sklepu już w jego progu wita nas przyjemny zapach, specyficzny dla danego lokalu. Co więcej, często na długo po opuszczeniu takiego sklepu towarzyszy nam jego aromat.

Dobranie zapachu do pomieszczenia i do marki nie stanowi dzieła przypadku. Dopasowanie do oczekiwań klientów odpowiedniego zapachu poprzedzone jest szeregiem obserwacji, aby w efekcie móc trafić z zapachem w samo sedno potrzeb konsumentów.
Co jest celem aromatyzowania pomieszczeń? To proste – chodzi o wywołanie pozytywnego wrażenia u klientów, które będzie konsekwentnie wspierać sprzedaż. Zapach, który pobudza nasze zmysły, uspokajając i wywołując pozytywne skojarzenia, zachęca do pozostania w lokalu na dłużej. Bo przecież spacerując między półkami w chmurze przyjemnej woni, być może skusimy się na jakiś równie przyjemny produkt?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis usycha z tęsknoty za Twoim komentarzem.