niedziela, 17 kwietnia 2016

Lokowanie produktów w Dagashi Kashi



Dagashi Kashi
to japońska manga autorstwa Kotoyamy. Historia toczy się wokół postaci Kokonatsu - chłopca, który zawzięcie sprzeciwia się przejęciu rodzinnego biznesu, sklepu ze słodyczami. Na pomoc ojcowskiemu życzeniu, a tym samym w celu przekonania głównego bohatera, rusza panienka imieniem Hotaru. Choć postać dziewczyny, z całą jej fascynacją słodyczami, jest cokolwiek niepokojąca, krok po kroczku zaczyna przypominać Kononatsu jakim darem niebios są dla ludzkości przekąski.



W styczniu tego roku, Dagashi Kashi doczekało się swojej telewizyjnej adaptacji. Studio Feel podjęło się wydania 12-odcinkowego anime, i chociaż w teorii seria miała bawić, w praktyce okazała się genialnym nośnikiem reklam. W animacji usłyszeć można między innymi o Umaibo, Kozakura Mochi czy chociażby Fue Ramune. I to w zasadzie wokół nich, a nie Kokonatsu, tak naprawdę kręci się fabuła. Słodycze nie są tu „lokowane”, a stanowią wręcz główną oś. Nazwy produktów słyszy się wielokrotnie, wyjaśniane są ich działania, obowiązkowo przedstawione zostają ich zalety, a wszystko to w oprawie sielankowego, podmiejskiego życia. Pod wpływem serii można by niemal uznać, że przekąski naprawdę czynią świat lepszym.



I chociaż anime dobiegło końca, wciąż można było dzięki niemu zarobić. I to już nie tylko studio czy też autor mógł czerpać z tego korzyści – zarobić mógł ten, który dostrzegł popyt. Bo skoro ludzie przypomnieli sobie już słodycze z lat młodości, bądź właśnie się z nimi zapoznali jeżeli są europejczykami, można im przecież przygotować paczkę z trzynastoma przekąskami, za jedyne 12 dolarów. Zakupić można ją na stronie JBOX.




Lepsza dostępność produktów, zaowocowała zaś dodatkowym rozgłosem. Wsparcie pojawiło się na Youtubie, poprzez recenzje słodkości z Dagashi Kashi. Kto wie, może kreskówki to nie taki zły pomysł na promocję lokalnych produktów?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis usycha z tęsknoty za Twoim komentarzem.