Media
społecznościowe właściwie od momentu swojego
powstania posłużyły jako narzędzia advertisingu dla reklamodawców.
Nie trzeba szukać daleko –
Facebook, jeden z największych potentatów, jeśli chodzi o reklamę internetową. Począwszy od
oficjalnych stron marek, przez side-bary wypełnione reklamami, kończąc na
postach sponsorowanych – zna to każdy, kto tylko posiada profil na fejsie
(czyli ponad 1,5 mld ludzi na kuli ziemskiej).
Wyobraźcie sobie jednak medium społecznościowe, w którym
marki odgrywają główną rolę i właściwie nadają rytm życia całego
portalu. Tym, którzy lubią brać szafiarki na tapetę i śledzą ich aktywność
w sieci, nie jest obcy Lookbook – portal umożliwiający ludziom ze wszystkich stron
świata dzielić się swoimi outfitami, udostępniając je w formie mikro-fotoblogów.
Jest
to portal całkowicie
poświęcony modzie, a w niej nie może zabraknąć marek. Do tego samego wniosku
szybko doszli właściciele większych (i tych mniejszych też, jednak głównie
większych) brandów. Obecnie Lookbook został zdominowany przez takie znakomitości jak
Lacoste czy Tommy Hilfiger, które stały się podstawą funkcjonowania całej platformy blogowej.
Poza
całym sekcjom poświęconym nowościom,
trendingowi i profilom marek, serwis umożliwia także odpowiednie otagowanie i
oznaczenie wybranych produktów odsyłaczami do sklepów internetowych wybranych
projektantów. Co charakterystyczne i dość zaskakujące, to marki, a
zatem reklamy na LB nie są
niezauważalne, a wręcz przeciwnie – afiszują się bardzo wyraźnie i tego się od
nich oczekuje.
Trzeba
przyznać, że na
Lookbooku nawet reklama jest stylowa ;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis usycha z tęsknoty za Twoim komentarzem.