piątek, 17 kwietnia 2015

Facebook'owy marketing

Jeśli czegoś/kogoś nie ma na Facebooku, to znaczy, że nie istnieje.

Takiej idei od paru lat trzymają się mniejsze i większe przedsiębiorstwa, marki i firmy z całego świata, które właśnie taką drogą skutecznie reklamują swoje produkty.
Każda szanująca się firma może, a nawet powinna mieć swój własny fanpage na popularnym portalu społecznościowym, który od lat zrzesza miliony ludzi o przeróżnych zainteresowaniach. Wiele przedsiębiorstw przekonało się o mocy tego medium, które nie zawodzi swoją szybkością i dostępnością dla wszystkich.

Jeżeli chodzi o mojego własnego Facebooka, to sama obserwuje setki fanpage'ów, większość związanych z odzieżą. Dla nowo powstałej marki odzieżowej (czy jakiejkolwiek innej; tutaj za przykład posłużył mi fanpage marki odzieżowej Jelonek WEAR) fanpage na tym portalu, to naprawdę strzał w dziesiątkę i przepis na szybki sukces. Jeśli polubisz taki fanpage - informacja o tym pojawia się na tzw. wallu u każdego Twojego znajomego, którzy również momentalnie mogą ten fanpage polubić. Wtedy ten sam fanpage pojawia się na wallu znajomych Twojego znajomego i tak w kółko. W taki sposób facebookowy profil wyżej wspomnianej marki może zyskać setki fanów w bardzo krótkim czasie.

fanpage marki odzieżowej Jelonek WEAR (założony pod koniec marca b.r., ma już 1,5 tys fanów)

Posiadając taki fanpage firma może informować swoich fanów/odbiorców natychmiastowo o najnowszych produktach wprowadzanych na rynek, o promocjach czy konkursach, a nawet organizować promocje tylko i wyłącznie dla facebookowej listy fanów swojej marki, czy osób, które udostępniły ten fanpage na swoim profilu. 

niecały miesiąc po założeniu marki Jelonek WEAR portale internetowe już o niej pisały
Na przykładzie tej jednej marki widać, jaką mocą dysponuje Facebook, jako narzędzie reklamowe. 
Dlatego jeśli macie ochotę na ekspresową sławę i pomysł na oryginalny produkt - fanpage na Facebooku, to najważniejszy składnik Waszego przepisu na sukces. 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ten wpis usycha z tęsknoty za Twoim komentarzem.